WCZYTUJĘ

Wpisz szukaną frazę

Redaktor AgeFree

Szczęście po osiemdziesiątce

Udostępnij

Katharine Esty, 87-letnia psychoterapeutka i psycholog społeczna, przyznaje, że gdy zbliżała się do 80. urodzin wpadła w lekkie przygnębienie. Zaczęła doświadczać zmian w swoim – zdrowym dotąd – ciele. Nagle nie była w stanie odbyć jednej ze swoich ulubionych górskich wędrówek w Concord, Massachusetts, gdzie mieszka w społeczności emerytów – nie mogła wejść na szczyt.

Zamiast jednak poddać się przygnębieniu, Katharine Esty postanowiła przeprowadzić wywiady z ludźmi po osiemdziesiątce, aby dowiedzieć się, jak oni patrzą na swoje życie. W ciągu trzech lat przeprowadziła rozmowy z 128 osobami po osiemdziesiątce. To, co odkryła zaskoczyło ją: okazało się, że ludzie w wieku 80 lat i starsi są szczęśliwsi niż inni. Większość jej rozmówców była zadowolona z życia i tylko garstka z nich była nieszczęśliwa.

Wbrew stereotypom

„Nie wszystko jest takie smutne i ponure, jak ludzie to przedstawiają. Stereotypy, które ludzie mają w swoich umysłach na temat starości są po prostu całkowicie błędne. Wachlarz tego, co ludzie robią w wieku 80 lat jest oszałamiający. Wielu ludzi nie odczuwa bólu, żyje pełnią życia i podróżuje” – powiedziała dr Esty w rozmowie z CNBC Make It. A w swoim felietonie dla „The New York Times” rozwinęła ten temat:

Jeszcze stosunkowo niedawno dożycie osiemdziesiątki nie było zbyt powszechne. Ale dziś ludzie w moim wieku robią najróżniejsze rzeczy – wędrują szlakiem Appalachów, zakochują się, po raz pierwszy, piszą wiersze lub pomagają w przesiedlaniu afgańskich uchodźców. Wiek 80 lat nie oznacza, że trzeba się skupiać na przetrwaniu. To czas, w którym można cieszyć się pełnią życia. I właśnie na to jestem gotowa.

Co stoi za tym, że większość 80-latków odczuwa szczęście?

Mają cel

W swoich badaniach dr Esty odkryła, że wielu szczęśliwych 80-latków nadal pracuje. Niektórzy z jej rozmówców zachowali pracę na pół etatu, podczas gdy inni angażowali się na różne sposoby w życie swoich społeczności – czy to poprzez organizację kościelną, czy jako aktywiści.

Ona sama prowadziła lokalną firmę konsultingową do 72. roku życia, a potem – zamiast przejść na emeryturę – wróciła do pracy psychoterapeutycznej i robi to do dziś.

Cel jest tym, co – według niej – pomaga starszym ludziom nie ustawać w wysiłkach.

Mniej się stresują

Dr Esty odkryła, że większość 80-latków odczuwa mniej gniewu, zmartwień i stresu niż odczuwali w minionych dekadach. Dzięki czasowi i doświadczeniu ludzie po osiemdziesiątce doświadczyli już straty i innych trudnych sytuacji i nauczyli się radzić sobie z nimi lepiej niż inne grupy wiekowe.

I chociaż niektórzy żałowali, że nie rozwiedli się wcześniej, nie zmienili pracy lub nie zrobili czegoś inaczej, w większości przypadków pogodzili się ze swoimi decyzjami. Psycholożka twierdzi, że nawet podczas pandemii Covid-19 starsi ludzie są mniej zestresowani i spanikowani niż inne grupy wiekowe, ponieważ żyją już z myślą, że śmierć może wkrótce stać się rzeczywistością.

Nadchodzi kolejna zima z Covid, ale ten moment pandemii napawa nadzieją. W wieku 87 lat na nowo zaznajamiam się z życiem towarzyskim, które odłożyłam na wiele miesięcy. Wychodzę do restauracji i muzeów, uczęszczam do kościoła i odwiedzam wnuki, które mieszkają w sąsiednim mieście. Zawsze uważałam się za ryzykantkę i optymistkę. Ale każdego dnia, gdy wychodzę z domu, w mojej głowie nieustannie bije bęben: „Czy to jest dla mnie zbyt ryzykowne?”.

Ale jeśli ryzyko zachorowania na Covid-19 mnie powstrzymuje, jest coś jeszcze silniejszego, co mnie przyciąga: strach przed niewykorzystaniem w pełni pozostałego mi czasu, mojego „jedynego dzikiego i cennego życia”, jak opisała to poetka Mary Oliver.

Mam przed sobą jakieś 6 lat – to średni czas, jaki pozostał ludziom w moim wieku. Chcę spędzić ten  czas na podróżowaniu, chodzeniu na przyjęcia z przyjaciółmi i odwiedzaniu wszystkich moich wnuków. Jestem szczęśliwa, że moja wspólnota emerytalna została ponownie otwarta. Jadalnia znów serwuje posiłki, a ja zapisałam się na zajęcia z tańca i tai chi. Chcę teraz cieszyć się tym wszystkim.

Czas przyspiesza z wiekiem. Pewien 90-letni przyjaciel ujął to w ten sposób: „Co mam do stracenia?”. Ci z nas, którzy mają 80 lat i więcej, są przyzwyczajeni do tego, że za sąsiada mają śmierć. /…/ Mam pewien lęk przed tłumem i dużymi zgromadzeniami, niechętnie dotykam innych ludzi. Ból i cierpienie świata są ze mną w taki sposób, w jaki nigdy wcześniej nie były, i jestem teraz aż nazbyt świadomy, że to, co uważamy za normalne, może się zmienić w jednej chwili. Jestem jednak gotowa, by iść naprzód.

Żyją chwilą

„Wszystkim nam mówiono przez całe nasze dorosłe życie, że należy żyć chwilą” – mówi dr Esty. „Ale ludzie, którzy są starsi, mają większe predyspozycje, aby to robić, ponieważ przyszłość jest krótka”.

Większość jej rozmówców była skupiona na teraźniejszości i nie myślała o przyszłych wydarzeniach. „Nikt nie mówił: no cóż, za trzy lata chcę zrobić to, albo za pięć lat zrobię tamto, albo nawet za dwa lata„–  mówi dr Esty. Sama też żyje chwilą:

Ponieważ pandemia zmusiła mnie i moich rówieśników do bycia tak chronionymi, codzienne życie stało się, jak na ironię, bezstresowe, a dla niektórych z nas nudne. W marcu 2020 roku mój chłopak i ja zostaliśmy poinformowani, że nie możemy dalej chodzić tam i z powrotem pomiędzy naszymi dwoma mieszkaniami w społeczności emerytów. W ciągu kilku minut zdecydowaliśmy, że on wprowadzi się do mnie. Ta pochopna decyzja oznaczała, że przez długie miesiące kwarantanny żyliśmy przyjemnie razem, czytając książki i grając w gry słowne. Pisałam na moim blogu o starzeniu się i rozmawiałam z moimi klientami z psychoterapii przez Zoom. Obiad był dostarczany do naszych drzwi.

Życie po osiemdziesiątce nie musi oznaczać podupadającego zdrowia i samotności

Swoje obserwacje i przemyślenia dr Etsy zawarła w książce pt. „Eightysomethings. A Practical Guide to Letting Go, Aging Well, and Finding Unexpected Happiness” (“Osiemdziesięciokilkulatkowie. Praktyczny przewodnik po tym, jak odpuszczać, wiekowieć dobrze i odnaleźć niespodziewane szczęście”). To pozycja do osób po osiemdziesiątce i ich rodzin. Znajdą w niej praktyczne wskazówki, pocieszenie i informacje otwierające oczy. Autorka pokazuje czytelnikom, jak rozwijać się w późniejszych etapach życia.

Książka zmienia rozumienie starości dzięki optymistycznemu i emocjonalnemu spojrzeniu na niezbadane terytorium ostatniego etapu życia. Dr Katharine Esty z wnikliwością i humorem opisuje w niej serię dramatycznych i trudnych zmian, których doświadczają osiemdziesięciolatkowie, oraz to, jak mimo poniesionych strat tak często okazują się niespodziewanie szczęśliwi.